Zafascynowana piercingiem i jego historią chciałam nauczyć się w jaki sposób mogę pomóc innym w ozdabianiu ich ciała.

 

Prawie 20 lat temu poprosiłam o pomoc znajomego tatuażystę, który również zajmował się kolczykowaniem.

I TAK ROZPOCZĘŁAM SWOJĄ PRZYGODĘ Z PIERCINGIEM…

​

Doświadczenie z nim dało mi solidne podstawy techniczne, które umożliwiły mi przekłuwanie różnych części ciała.

Z każdym kolejnym klientem i szkoleniem uświadamiałam sobie, że piercing to nie tylko umiejętności twarde, ale także empatia i relacja jaką tworzy się z klientem podczas zabiegu.

​

Zrozumienie obaw i wątpliwości mojego klienta przed przekłuciem spowodowało, że za punkt honoru postawiłam sobie koncentracje na potrzebach każdego klienta.😊😊😊

​

Atmosfera zaufania to podstawa w mojej pracy, ponieważ przekłuwanie części ciała klienta to ingerencja w jego prywatność i intymność – moja świadomość na temat obaw klienta co do bólu podczas przekłucia  pomaga mi w przeprowadzeniu  komfortowego  zabiegu. Dzięki temu moje klientki nie krępują się podczas  piercingu miejsc intymnych, co dla niektórych jest bardzo delikatną sprawą.

​

Wieloletnie doświadczenie i koncentracja na potrzebach klienta pozwala mi już na początku zabiegu rozładować podniosłą atmosferę, dzięki temu każdy z Was może bez krępacji mówić o swoich obawach i wątpliwościach związanych z bólem i piercingiem

Często słyszę, od swoich klientek, że „koleżanka mnie tu przysłała, bo Pani jakoś tak szybko, sprawnie i bezbolesnie to zrobiła, a ona się tak bała i ja tez się boje...”.

Po prostu każdy zabieg od samego początku do końca przeprowadzam tak, jakbym  to ja była na miejscu mojego klienta. 😊